Kołobrzeg - Lodziarnia Odlodowo
Piękny słoneczny dzień, pierwszy dzień mojej misji odwiedzenia lodziarni biorących udział w plebiscycie na najlepsze lody w regionie – AżNaLody. Wybrałem Kołobrzeg jako pierwszy, trochę dlatego, że w ten weekend odbywało się tu jedno z największych wydarzeń muzycznych w Polsce – festiwal SunRise. Bardzo wygodne kolejowe połączenie Szczecina z Kołobrzegiem liniami Przewozów Regionalnych zdecydowało, że pojechałem tam pociągiem. Wygodnie i tanio.
W Kołobrzegu pierwsze kroki skierowałem do Pracowni Lodów Odlodowo. Zrobiła ona na mnie duże wrażenie. Spodziewałem się niewielkiej maszyny do mieszania produktów, może robota kuchennego lub czegoś na kształt maszyn do „włoskich lodów”, a zobaczyłem wprawdzie niewielką, ale produkcję lodów. Lodów zwanych rzemieślniczymi. Stało tam kilka dużych urządzeń do mieszania i pasteryzowania oraz zamrażarki.
Od 7 rano do 21 pracują tu na dwie zmiany. Najpierw z dostarczanego świeżego mleka i śmietany powstaje baza mleczna, do której następnie dodaje się różne komponenty zrobione z naturalnych produktów, pozyskiwanych z ogródków działkowych i preparowanych w domowych warunkach. W czasie mojej wizyty właściciel pokazał mi słoiczki z nagietkiem oraz z płatkami dzikiej róży w konfiturze , które były już przygotowane do produkcji. Jutro znajdą się w sprzedaży. Zaciekawiło mnie skąd pomysły na smaki lodów. Okazuje się, że często to wynik sugestii klientów.
Ogórek z miodem? A może wędzony łosoś?
W zeszłym roku – jak opowiedział mi właściciel firmy, Marcin Baczewicz – klienci pytali o smak ogórka z miodem, więc taki zrobiliśmy. Receptury wymyślam sam, a przygotowywanie nowego smaku trwa około tygodnia. To czas na smakowanie i zmiany w recepturze. Mnie już żaden smak nie dziwi, nawet na życzenie jednej z firm robiliśmy lody o smaku wędzonego łososia. Lody muszą być na słodko, ale dodajemy czasami sól dla podbicia smaku. No i nawet te lody były dobre. Smaki oczywiście zależą nie tylko od życzeń klientów, ale przede wszystkim od tego co akurat rośnie w ogródkach. Bo wszystko jest naturalne i świeże.
Doświadczenie Pana Marcina, to 10 lat pracy w branży, ale dopiero od 2014 prowadzi własną firmę. Decyzję o jej otworzeniu podjął będąc na targach cukierniczych we Włoszech, uznał, że czas na pracę na własny rachunek. W tej chwili w Kołobrzegu ma dwa punkty sprzedaży. Znajdują się one na osiedlu mieszkaniowym, więc klientami są przede wszystkim mieszkańcy, co pozwala prowadzić całoroczną produkcję i sprzedaż, a nie tylko sezonową związaną z turystami. Lody „Odlodowe” można kupić nie tylko w Kołobrzegu, robione są także na zlecenia hoteli, ale również przywożone do Szczecina, gdzie na rynku Siennym można je zjeść.
Oczywiście spróbowałem lodów – były wyśmienite i rzeczywiście miały wyjątkowy smak, charakterystyczny i przede wszystkim mocny. Jedząc słyszałem, jak zachwyceni klienci chwalą je i wymieniają się smakami. Zjadłem doskonałe tiramisu i porzeczkowe.
Kołobrzeg, to miasto uzdrowiskowe!
Spacerując da się to od razu zauważyć. Wszędzie widać tłumy wczasowiczów, a wśród turystów często słychać język niemiecki i rosyjski. Zwróciłem również uwagę na ubiór gości… raczej dość użytkowy i wygodny. Bez żadnego szpanu i elegancji. Przeszedłem promenadą wzdłuż plaży, aż do molo. Warto tu zajść- nowe, szerokie molo, a na końcu kawiarnia z pięknym widokiem. Wszyscy robili tu sobie fotki. Następnie udałem się w stronę latarni, z której można obejrzeć nadmorską okolicę. W pobliżu latarni ? w porcie, na załogantów czekają kutry pirackie, łodzie wikingów, ale też jeden kuter wojenny! Dziś wszędzie słychać rytmy techno i house, które całą noc rozbrzmiewały ze sceny festiwalu SunRise, a za dnia w kilku miejscach na promenadzie DJe grali oferując zakup festiwalowych gadżetów. Przyciąga tu także szeroka plaża z białym piaskiem, strzeżone miejsca do kąpieli w chłodnym, ale czystym morzu, co zawdzięczamy zimnemu prądowi morskiemu.
Raj dla rowerzystów
Mnie najbardziej zaciekawiły liczne wypożyczalnie rowerów… Ceny od 6 do 12 złotych za godzinę. W niektórych punktach można było nawet otrzymać mapkę z zaznaczonymi miejscami, do których warto zajechać atrakcyjnymi trasami rowerowymi. Rowery szły jak lody… całe rodziny wypożyczały, by nie ograniczać się jedynie do leżenia na plaży czy spacerów promenadą.
Spotkałem tu małżeństwo z Głogowa. Wprawdzie przyjechali własnymi rowerami, ale potrzebowali pomocy technicznej – stąd ich wizyta w wypożyczalni. To ich pierwszy z czterech dni pod namiotem w Kołobrzegu, ale właśnie wrócili z wycieczki. Zadowoleni, bo jest gdzie jeździć, a widoki na przepiękne morze uatrakcyjniają wycieczkę.
Można wybrać trasę na Podczele – dzielnicę Kołobrzegu, gdzie do roku 1992 stacjonowały oddziały radzieckiej armii i funkcjonowało lotnisko wojskowe. Stoją tu puste hangary i można przejechać pasem startowym o długości 2 km. Inna trasa rowerowa łączy się z Błękitnym Szlakiem Pieszym prowadzącym do najstarszych dębów w Polsce: 800-letniego dębu ?Bolesław? oraz 640-letniego dębu ?Warcisław?. Niestety w czerwcu 2016 r. dąb „Bolesław” został powalony przez wichurę. Jego pozostałości nie zostaną jednak usunięte dalej będzie to pomnik przyrody, a obok zostanie posadzony genetycznie ten sam dąb z pędów pobranych kilka lat wcześniej.
Po wycieczce rowerowej warto zajść na piękną starówkę kołobrzeską, gdzie zobaczymy liczne kawiarnie i sklepiki położone z dala od plażowego zgiełku i negliżu, trochę jakbyśmy znaleźli się w innym miejscu. Stroje przechodzących już zwracają uwagę siedzących w ogródkach kawiarnianych. Ratusz, bazylika katedralna, deptak i dużo zieleni pozwalają na spokojny odpoczynek.
Muzeum Oręża Polskiego - spora dawka historii
Byłem też w Muzeum Oręża Polskiego znajdującego się właśnie w centrum miasta. Z daleka wzrok przyciągał widok kilkudziesięciu armat, czołgów i samolotów oraz innych pojazdów wojskowych ustawionych na placu.
Można tu między innymi zobaczyć najbogatszy w Polsce zbiór związany z uzbrojeniem, wyposażeniem i mundurami żołnierzy polskich z okresu I i II wojny światowej oraz unikatową kolekcję mundurów oddziałów paramilitarnych. Kolekcja broni strzeleckiej, orderów, odznaczeń i odznak pamiątkowych stanowi wstęp do bogatej prezentacji pojazdów wojskowych, samolotów, broni pancernej i artylerii eksponowanej w sali techniki oraz na wystawie plenerowej. Tu dopiero można sobie robić zdjęcia z czołgiem lub samolotem w tle.
Jeszcze spojrzenie na zabytkową kamienicę z XV wieku i spokojnym krokiem mogę iść w kierunku dworca PKP. Wita mnie tu punktualnie podstawiony skład wagonów Przewozów Regionalnych, którym w komfortowych warunkach wracam do Szczecina. Dzień w Kołobrzegu na lodach Pracowni Odlodowo zakończony.