Ruiny fabryki benzyny syntetycznej w Policach

Chcesz zwiedzić ruiny fabryki w Policach?

Udaj się na północ od Szczecina – to około 18 km jazdy autem od centrum stolicy Pomorza Zachodniego. Gdy dojedziesz do ulicy Spółdzielczej 9, to dalej, za ulicą Tanowską, musisz skręcić obok gimnazjum nr 1 w ulicę Licealną. Po kilkudziesięciu metrach dotrzesz na miejsce. 

Ruiny fabryki w Policach

Na początku swojego istnienia zakład produkował około 2 milionów ton paliwa rocznie, a w kwietniu 1944 roku aż 2800 ton dziennie. To zaspokajało większość zapotrzebowania wojsk niemieckich na paliwo w Europie. W 1943 roku fabryka produkowała 577000 ton paliw syntetycznych (stanowiło to 15% całego zapotrzebowania). Benzyna najlepszej jakości trafiała na lotniska Luftwaffe, bardzo wysokiej jakości olej napędowy przeznaczony był dla U-Bootów, gorszy ? dla okrętów nawodnych Kriegsmarine, pełny asortyment benzyn, olejów i smarów ? dla czołgów i pojazdów Wehrmachtu. Produkty uboczne, takie jak: smoła, sadza, odpadki trafiały do przemysłu farmaceutycznego.

Fabryka, w czasie wojny była wielokrotnie bombardowana przez aliantów. Mimo to produkowała benzynę do kilku miesięcy przed zakończeniem wojny. (Do dziś, dla własnego bezpieczeństwa, po terenie należy się poruszać szlakiem turystycznym). 8 marca 1945 miał miejsce ostatni nalot na fabrykę.

Produkcja benzyny odbywała się według procesu technologicznego Bergiusa, który ten opracował w latach 20. XX wieku. 

Podczas 5 lat trwania wojny pracowało 30 tys. niewolników. 13 tysięcy zmarło z wycieńczenia, ciężkiej pracy, chorób, braku opieki lekarskiej lub zostało zamordowanych. Na obszarze fabryki znajdowało się kilka obozów karnych, obozów pracy i filie obozów koncentracyjnych. Istniał też statek handlowy, który był pływającym obozem.

Terenem, na którym znajdują się ruiny fabryki w Policach, opiekuje się Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Polickiej ?SKARB?

Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Polickiej ?Skarb? prowadzi tutaj muzeum i organizuje wycieczki z przewodnikiem. Obiekt jest gratką dla miłośników historii i urbexu, czyli eksploracji opuszczonych budynków.

Na terenie fabryki zachowało się kilka budynków. Do dziś oglądać można elewator węglowy, a także zespoły silosów i szkielety hal produkcyjnych. Ocalały też naziemne bunkry przeciwlotnicze. Oprócz infrastruktury naziemnej fabryka posiadała rozbudowane podziemia w postaci kanałów, basenów, bunkrów czy piwnic. Od lat 40. XX wieku są one częściowo zalane wodą. Większość z nich spełniała funkcje technologiczne. Niektórzy przypuszczają jednak, że pod ziemią mogła znajdować się największa w Europie fabryka benzyny syntetycznej. Zalane podziemia nie są przeznaczone do zwiedzania. Z relacji płetwonurków, którzy badali podziemia w roku 1971 wynika, że znajdują się tam ?duże fragmenty bliżej nieznanych instalacji? pokrytych parafiną.

Teren jest siedliskiem wielu gatunków nietoperzy, dlatego objęto go ochroną, tworząc ostoję Police ? kanały. Występują tu m.in. mopek zachodni, nocek duży, nocek rudy, nocek Natterera i gacek brunatny. W sumie w zalanych podziemiach żyje około 600 nietoperzy.

W jednym z bunkrów Stowarzyszenie organizuje wystawę. Można obejrzeć interesujące eksponaty (nie tylko militaria). Potem można wybrać się na 3-godzinny spacer z przewodnikiem. 

Teren popadł w ruinę. Wykorzystano go w filmie ?Na srebrnym globie? A. Żuławskiego, w którym fabryka ?zagrała? rolę kosmodromu Jacka.

Licealna 1, 72-010 Police